Forum Militaria & Wojsko & Survival Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
"Silent Hunter II"
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Militaria & Wojsko & Survival Strona Główna -> Gry komputerowe

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artoor
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


PostWysłany: Pon 10:11, 12 Cze 2006    Temat postu: "Silent Hunter II"

Wymagania systemowe wersji dla systemu Windows 95/98/ME:
- procesor Pentium II 266 Mhz (zalecane 600 Mhz)
- 64 MB pamięci RAM (zalecane 128)
- 650 MB wolnego miejsca na dysku twardym
- napęd CD-ROM x4
- karta graficzna 3D (kompatybilna z DirectX Cool z 15 MB pamięci RAM (zalecane 32 MB)
- połączenie z Internetem/siecią LAN (opcjonalnie z grą Destroyer Command)


Po wielu latach oczekiwania, nareszcie ujrzałem na sklepowej półce grę pt. "Silent Hunter II". Już następnego dnia w pośpiechu zakupiłem ten produkt firmy SSI. "Jest to gra pierwszorzędna, przy której zlecą Wam dziesiątki godzin. Dlatego też nie pozostaje mi nic innego, jak przedstawić możliwie pochlebną recenzję.


"SH II" jest, jak nietrudno chyba się domyślić, kontynuacją gry Silent Hunter, w której dowodziliśmy amerykańskim okrętem podwodnym i braliśmy udział w zmaganiach z japońską flotą na Pacyfiku. Pierwsza edycja posiadała jednak wiele wad, chociażby "pikselowatą" grafikę, mało realne zachowanie morza, oraz wrogich okrętów. Poza tym nasza jednostka była jedyną łajbą na Oceanie Spokojnym pod banderą U.S. Navy (to dopiero absurd!!!). Za to wielką zaletą gry był fantastyczny klimat, który czynił z niej oczko w głowie wszystkich miłośników symulatorów wojskowych i spraw morskich. To wyjaśnia dlaczego kontynuacja "cichego łowcy" była tak wielce oczekiwana (gwarantuję, że nie tylko przeze mnie).

Nowa wersja symulatora jest osadzona w zupełnie innych realiach, bo dowodzimy niemieckim U-bootem. Mamy więc do czynienia z innym akwenem i z innym przeciwnikiem. Naszym celem jest oczywiście zwalczanie alianckiej żeglugi. W samej sferze walki nic się nie zmieniło. Zasady panują te same dla stosunkowo niewielkiego U-boota czy pełno-oceanicznego bydlaka Amerykańców. Oznacza to, że strzelamy torpedami, chowamy się pod wodą przed eskortowcami i staramy się zejść dostatecznie głęboko, aby nie oberwać bombami głębinowymi (to był komentarz dla szczurów lądowych;)). Nareszcie też pojawiają się nasze (tzn. w tym przypadku niemieckie) samoloty i okręty, które tak samo strzelają i walczą jak my - po prostu cud-miód.


Sterowanie okrętem podwodnym (łącznie z klawiszologią) nie uległo istotnym zmianom. To wizualna strona "Silent Huntera" stanęła teraz na nowoczesnym i realistycznym poziomie. (Leniom i tym co ich nie stać na klawiaturę powiem: nie lękajcie się! - całym okrętem można sterować za pomocą myszy;)). Całe środowisko gry jest trójwymiarowe, efekty dźwiękowe sprawiają, że czujemy się jak w najprawdziwszym U-boocie. Nieustannie w moich uszach słyszę namierzanie azdykiem i bliskie eksplozje bomb głębinowych. Wniosek jest więc prosty, gierka jest na tyle realna, że wnika w nas samych (ta cholera dwa razy już wciągnęła mnie w ekran!Wink).


"Silent Hunter II" oferuje graczowi tryb misji pojedynczej i kampanii. Kreator misji oraz dział nazwany muzeum, gdzie admirał Erich Topp, dowodzący w czasie wojny U-bootami U-57 oraz U-552, wspomina swój udział w pamiętnej bitwie o Atlantyk. Admirał Topp współpracował także z twórcami gry, był konsultantem do spraw technicznych. Można też przez Internet łączyć się w wilcze stada i wspólnie atakować konwoje eskortowane przez niszczyciele, na których "siedzą" gracze symulatora "Destroyer Command". To dopiero gratka!


Niewprawnemu oku wydać się więc może, że "SH II" jest symulatorem idealnym. Niestety, taki maniak II wojny światowej, a w szczególności walk na morzu, jak ja, widzi jak na dłoni pewne błędy.
Przede wszystkim mam spore zastrzeżenia co do tłumaczenia gry na język polski. Dlatego też radzę Wam wyłączyć polskie głosy załogi i pozostawić te oryginalne - niemieckie. W ciągu kilkudniowego obcowania z grą dostrzegłem inne usterki, choć w istocie nie aż tak istotne. Przykładowo w jednym z rozkazów, które dostajemy w 1940 roku, widnieje imię feldmarszałka Ericha Rommla (gdy to zobaczyłem chciałem popełnić harakiri - toż to profanacja;)). Po pierwsze Rommel nie był jeszcze wtedy feldmarszałkiem, lecz generałem, po drugie miał na imię Erwin, a nie Erich! Ponadto istotnym niedociągnięciem jest dla mnie słabo opracowana mapa. Jej główna wada to niska funkcjonalność (image też można by zmienić).Inny błąd pojawia się już w pierwszej misji, w której naszym zadaniem jest zatopienie polskich niszczycieli, wycofujących się z Rzeczypospolitej do Wielkiej Brytanii (operacja "Pekin"). Wyglądało to w następujący sposób: ustawiłem mojego U-boota na pozycji do ataku. Spojrzałem przez peryskop i co zobaczyłem? - niszczyciel ORP "Burza" i dwa inne. Sylwetka "Burzy" była zasadniczo bez zarzutu, ale pozostałe dwa niszczyciele (którymi były oczywiście ORP "Grom" i ORP "Błyskawica") totalnie nie przypominały swoich pierwowzorów. Twórcom gry nie chciało się zrobić dwóch sylwetek naszych kochanych niszczycieli i zamiast nich podstawili zupełnie inne brytyjskie okręty. Wstyd i hańba!


Nie zrażajcie się jednak moimi uwagami co do szczegółów. "SH II" ma tyle zalet, że kilka uszkodzeń(jakby to powiedzieć językiem marynistycznym) , nie jest w stanie przeważyć na szali na niekorzyść gry. Z resztą o klasie tego symulatora zaświadczyć może najlepiej ocena 9/10 i rekomendacja nadane mu przez CD Action. Nic więcej chyba dodawać nie muszę.

Na koniec może jeszcze małe ostrzeżenie dla szczurów lądowych. Nie radzę Wam rozpoczynania kariery na maksymalnym stopniu realizmu (100%), bo szybko się ona zakończy. Nawet stare wilki morskie będą musiały się trochę dotrzeć na nowym okręcie i w nowych realiach. Mówiąc krótko, zadania, jakie zleca nam dowództwo U-bootwaffe, bywają... cholernie trudne. Nawet Wy, kochane wilki, które na realizmie maksymalnym (115%) w "Silent Hunterze (I)" słałyście na dno miliony japońskich ton, teraz będziecie mieli dużo trudniejszy orzech do zgryzienia. Ale tym lepiej dla nas (mam zaszczyt do wilków się zaliczać). Co to za sztuka topić setki statków i okrętów idiotycznie się zachowujących. Tu już tak łatwo nie jest!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group || Designed by Port-All.Com ||
Regulamin