Forum Militaria & Wojsko & Survival Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
"Call of Duty: United Offensive"
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Militaria & Wojsko & Survival Strona Główna -> Gry komputerowe

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artoor
Administrator
Administrator



Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław


PostWysłany: Pon 10:17, 12 Cze 2006    Temat postu: "Call of Duty: United Offensive"

Call of Duty było wielkim sukcesem, wycisnęło ostatnie soki ze starzejącego się silnika Q3, miało świetny, filmowy klimat i precyzyjnie opisany skryptami przebieg. Gra zawierała w sobie wszystkie elementy, które zadecydowały o sukcesie wcześniejszego Medal of Honor, równocześnie twórcom udało się uniknąć niemal wszystkich błędów wspomnianego tytułu. Zasadniczą wadą CoD był bardzo krótki czas potrzebny na pokonanie kampanii dla jednego gracza. Nic więc dziwnego, że zdobywca wielu wyróżnień i nagród, doczekał się rozszerzenia z dodatkowymi misjami.


Kompania Braci?
Dodatek oferuje trzynaście misji, rozdzielonych w kampanii pomiędzy Amerykanów, Brytyjczyków i Rosjan. Część, w której wcielamy się w spadochroniarza 502. Regimentu 101. Dywizji Powietrzno-Desantowej jest ewidentnie wzorowana na serialu znanym u nas jako "Kompania Braci". Ci, którzy go oglądali natychmiast dostrzegą podobieństwa z telewizyjnym obrazem. Od zimowej bitwy w lesie Bastogné, z ciężkim ostrzałem artylerii i eksplodującymi drzewami po szturm i obronę miasteczka Foye - wszystko niemal żywcem przeniesione zostało z serialu.

Misje Brytyjczyków zbliżone są stylem do tych z podstawki i są najbardziej "rozrywkowe". Zaczyna się misją bombową na pokładzie B-17, gdzie zajmujemy miejsce strzelca pokładowego. Z RAF’u dość szybko trafiamy do holenderskiego ruchu oporu, a stamtąd do oddziału SAS. Misje komandosów przerywane są efektownymi eksplozjami i szaleńczymi ucieczkami na motocyklu i na pokładzie niemieckiej łodzi patrolowej.


Matka Rosja wysyła swoich żołdaków do epickich bitew pancernych, operacji na rozległych równinach i ciężkich walk miejskich o Charków. Kampania radziecka jest chyba najtrudniejsza ze względu na liczbę przeciwników i ich wyposażenie.

Damy radę?
Poziom trudności jest oczywiście znacznie wyższy niż oryginału, jednak osiągnięte to zostało dość prymitywnymi metodami - na gracza rzucanych są po prostu dziesiątki przeciwników, pojawiających się właściwie znikąd. Ich potok przerywany jest albo po przekroczeniu pewnego punktu na mapie, albo po wybiciu jakiejś liczby wrogów. Czasem też trzeba jeszcze utrzymać pozycję do przybycia posiłków. W efekcie gra jest bardzo szybka i chaotyczna, nie można się ani na chwilę zatrzymać i przeczekać ostrzału, ciągle trzeba przeć do przodu. Z jednej strony dobrze oddaje to chaos dużych starć, jednak nie bardzo można te walki obserwować, kiedy bez przerwy trzeba się chować i pilnować pleców, bo Niemcy mają dziwny zwyczaj podchodzić od tej strony, w którą akurat się nie patrzy.


Brak tu finezji z CoD, w dodatku okazuje się, zwłaszcza w kampanii rosyjskiej, że bez gracza alianci przegraliby wojnę. Ze wszystkich żołnierzy to właśnie my musimy nadstawiać karku i wykonywać najbardziej ryzykowne posunięcia. Traci się wrażenie, że działa się w zespole, że jest się częścią oddziału. United Offensive w znacznym stopniu upodobniło się do Medal of Honor, gdzie bez nas właściwie nic się nie mogło wydarzyć. A żeby było jeszcze trudniej, to Niemcy mają podejrzaną słabość do kierowanej przez nas postaci i któryś z nich zawsze zacznie strzelać akurat do nas, kiedy tylko się wychylimy.

Klimat i epickość bitew psują też absurdalne momentami liczby przeciwników. Widać to zwłaszcza w czasie lotu "Fortecą". Jeśli Luftwaffe byłoby równie skuteczne w rzeczywistości, jak w United Offensive, to Niemcy musiałyby skapitulować po pierwszych kilku starciach w powietrzu. Podobnie ma się sprawa z walką w oczekiwaniu na wsparcie. Pamiętacie obronę Domu Pawłowa? Teraz podobne, ale znacznie trudniejsze, działania podjąć trzeba kilka razy, a Niemcy nadchodzą dosłownie ze wszystkich stron naraz.

Z czym do ludzi?
Nowe wyzwania wymagają nowych środków perswazji, więc w ręce graczy oddano sporo nowego sprzętu. Obok stacjonarnych pojawiły się rozkładane karabiny maszynowe: Browning M1919A6 kaliber 0,30 cala, Diegtiariew-Piechotny 28 oraz MG-34 (ten ostatni wydaje się być zresztą jednym z głównych rodzajów uzbrojenia sił zajmujących Charków). Niemcy i Rosjanie dostali tez karabiny samopowtarzalne Gewehr-43 i Tokariev SWT-40, w ręce brytyjskich komandosów trafiła wytłumiona wersja Stena. Pojawiły się też nowe modele broni przybocznej, rewolwer Webley Mk 4 oraz rosyjski, jakże by inaczej, Tokariev TT-33.


Oprócz tego, w czasie wykonywania misji często podkłada się ładunki wybuchowe, strzela z rozmaitych wyrzutni rakiet przeciwpancernych i obrzuca gniazda karabinów granatami. Nowością jest także miotacz ognia, jednak nie ma właściwie okazji się nim pobawić. Dorwać się można, a nawet trzeba, do ciężkiego uzbrojenia: działek p-lot, "osiemdziesiątek ósemek", czy działek na pokładzie B-17 i łodzi patrolowej.

Ile można?
Na różnorodność nie można narzekać, ale wszystkie elementy gry obecne w CoD oraz nowe, dostępne tylko w UO, ściśnięto w znacznie, ale to znacznie krótszym czasie gry, więc zanim zabawa nowym sprzętem zdąży się rozkręcić, już trzeba kończyć. Czas gry szacowany jest na około dziesięć godzin, jednak mnie przejście całej kampanii zajęło niecałe siedem. To trzy dłuższe wieczory i to nawet mimo wielokrotnego powtarzania niektórych etapów gry. Zdecydowanie zbyt mało, nawet jak na dodatek.


W kupie cieplej, w kupie raźniej!
Sytuację ratuje nieco tryb multiplayer, wnoszący sporo zmian. Tu wreszcie można w pełni nacieszyć się nową bronią. Dodanych zostało też kilkanaście nowych map, nawiązujących do dodatkowych kampanii. Dużą odmianą są także elementy upodabniające rozgrywkę do tej znanej z BattleField 1942. Do dyspozycji graczy oddano całą masę pojazdów, zaimplementowany też został system awansów dających graczom np. większy zapas amunicji czy możliwość wezwania wsparcia artyleryjskiego. Dodane też zostały nowe rodzaje zmagań. Coś, czego bardzo mi brakowało, czyli Dominacja, w której celem gry jest opanowanie strategicznych punktów mapy, co bardzo porządkuje chaotyczną w innym wypadku rozgrywkę. Kolejny to tradycyjny Capture The Flag, a trzecia z nowości to Atak Na Bazę, jak sama nazwa wskazuje, polegający na atakowaniu i niszczeniu w kilku etapach baz przeciwników. Z nową bronią i pojazdami zdecydowanie zmieniła się dynamika i taktyka rozgrywki, a tryb sieciowy, uzupełniony o wprowadzające element celowości i organizacji tryby, jest zdecydowanie najmocniejszą stroną tego dodatku.

Summa sumarum
Dodatek ten jest bardzo nierówny. Z jednej strony jest to CoD w miniaturce, z nowymi mapami i bronią, a z drugiej duży krok wstecz. Poza częścią misji SAS brak tu finezji i precyzji wykonania, dzięki którym w podstawce stworzono tak świetny klimat gry. Są za to bitwy znacznie większe i bardziej intensywne niż w oryginale i pełno dodatkowych elementów takich, jak wspomniane ucieczki na motorze i łodzi oraz lot B-17. Ale, przy tak krótkiej kampanii dla jednego gracza, to za mało, zwłaszcza, jeśli nie zamierza się grać w internecie. Za część dla samotnego gracza postawiłbym 6 punktów, za multiplayer 8 z haczykiem, co w rezultacie daje mocną siódemkę dla całości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|| Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group || Designed by Port-All.Com ||
Regulamin