Artoor |
Wysłany: Pon 9:58, 12 Cze 2006 Temat postu: "Sycylia 1943" |
|
„Sycylia 1943” autorstwa Jerzego Naziębło to kolejna książka z serii „Historyczne bitwy” Domu Wydawniczego Bellona, której zamierzam poświęcić swoją recenzję. Jest to jedna z tych publikacji, dzięki którym seria Bellony od wielu lat ma wśród czytelników niemałe powodzenie. Wprawdzie i w tej zacnej rodzinie zdarzają się niekiedy „czarne owce”, jednak z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że książka J. Naziębło takową nie jest.
Tematem książki jest operacja lądowania aliantów na Sycylii w lipcu 1943 r., oznaczona kryptonimem „Husky”, oraz dalsze walki na wyspie prowadzone przez amerykańską 7. Armię gen. George’a Smitha Pattona Jr. i brytyjską 8. Armię gen. Bernarda Law Montogomery’ego. Ku mojemu wielkiemu zadowoleniu konstrukcja książki została należycie przemyślana i zaplanowana, o czym świadczą właściwy dobór i ułożenie materiału oraz stopniowanie poziomu szczegółowości przez autora. Widać, że Jerzy Naziębło panuje nad materią swojej pracy i kształtuje ją z wprawą. Autor zaczyna wywód od ogólnych, geograficznych informacji na temat Sycylii, zabierając niejako czytelnika na wycieczkę, by przejść następnie do zgłębiania innych aspektów, jak znaczenie strategiczne czy gospodarcze wyspy. Bardzo interesujące wydały mi się zwłaszcza refleksje na temat sycylijskiej mafii i jej współpracy z wywiadem amerykańskim przed inwazją aliantów.
Generalnie rzecz ujmując, najwięcej miejsca Naziębło poświęca analizie sytuacji przed operacją „Husky”. Wyczerpująco ujmuje genezę i rozwój planu wraz z jego aspektami politycznymi, przygotowania do lądowania oraz stan wojsk alianckich i niemiecko-włoskich. Natomiast nieco zbyt słabo rozwinięte wydały mi się wątki dotyczące samych walk na Sycylii, zwłaszcza tych w głębi wyspy. W mojej ocenie punkt widzenia autora jest zbyt statyczny i odległy od pierwszej linii walk. Przydałaby się choć „garść” zwykłych, żołnierskich relacji czy anegdot, które ożywiłyby i zdynamizowały relację z pola walki. To chyba jedyne zastrzeżenie, jakie mogę poczynić do ujęcia tematu przez Jerzego Naziębło. Natomiast bardzo przypadło mi do gustu poświęcenie całego ostatniego rozdziału książki udziałowi okrętów Polskiej Marynarki Wojennej w operacji „Husky”. To szczególnie miły dla mnie akcent.
„Sycylia 1943” jest napisana językiem stosunkowo łatwym i zrozumiałym. Zdania nie są przeładowane specjalistycznym słownictwem, dzięki czemu książkę czyta się szybko, płynnie, i co najważniejsze, z przyjemnością. Autor bardzo często posługuje się także przypisami i odsyłaczami, co pomaga w lepszym zrozumieniu treści pracy i zachęca do prowadzenia dalszych studiów.
W książce nie doszukałem się żadnych poważniejszych błędów, zarówno merytorycznych jak i językowych. Trzy „literówki” i dziwaczne („Tiger Mark IV”), zdaje się brytyjskie nazewnictwo stosowane przez autora wobec czołgów PzKpfw VI Tiger to dosłownie wszystko, co mogę wytknąć tej publikacji. Jak widać redakcja sumiennie wykonała swoją pracę.
Bardzo pozytywnie muszę także ocenić zamieszczone na końcu książki mapy. Bez nich śledzenie wywodu Jerzego Naziębło byłoby znacznie utrudnione. Co ciekawe, mapy te uwzględniają także układ poziomicowy, co daje czytelnikowi należyte wyobrażenie o ukształtowaniu powierzchni wyspy i pozwala uwzględnić w rozważaniach nad działaniami wojennymi na Sycylii ten niebagatelny czynnik. To naprawdę bardzo poważna zaleta książki. Pomocne dla czytelnika są także załączniki – zestawienia danych, prezentujące m.in. składy wojsk czy rodzaje alianckich barek desantowych.
Niekorzystnie natomiast przedstawia się jakość ilustracji, która jest porównywalna do książek drukowanych w latach siedemdziesiątych. Niestety, zdjęcia są najsłabszą stroną tej publikacji. Nie powinno być to oczywiście dla mnie specjalnym zaskoczeniem, bo jest to charakterystyczna „przypadłość” serii „Historyczne bitwy”, w myśl starej zasady „coś za coś”. Jeśli format książki ma być poręczny, a cena przystępna, musi się to odbić kosztem jakości, dobrze jednak, że tylko materiałów fotograficznych. Choć są to twarde warunki, jestem gotów na nie przystać.
O książce Jerzego Naziębło mogę zatem śmiało powiedzieć, że spełniła moje oczekiwania. Jest to bardzo dobre opracowanie walk o Sycylię i polecam je z czystym sumieniem każdemu, cokolwiek obeznanemu z tematyką wojenną czytelnikowi. Dla zainteresowanych książką dodam, że „Sycylia 1943” (wydana w 1995 r.) opuściła półki księgarni już jakiś czas temu. Z pewnością jednak czeka na czytelników w niejednej bibliotece. Polecam. |
|